1

Kongres Różańcowy

W dn. 28 maja, w Sanktuarium Matki Bożej Królowej Różańca Świętego w Krasnymborze odbył się I Kongres Różańcowy Diecezji Ełckiej. Hałem kongresu było wezwanie: „Odmawiajcie różaniec” . Otwierając go, inicjator tego dzieła biskup ełcki Jerzy Mazur podziękował organizatorom za jego przygotowanie, a zarazem życzył, aby pogłębiona refleksja nad modlitwą różańcową przyniosła błogosławione owoce.

„Pragniemy, by nastąpiło ożywienie nabożeństwa Pierwszych Sobót Miesiąca, działalności środowisk różańcowych i zainicjowanie nowych wspólnot, a także promowanie i odkrywanie tego skarbu, jakim jest Różaniec” – wyjaśniał idee kongresową biskup ełcki Jerzy Mazur.

Do Krasnegoboru mimo niesprzyjających warunków atmosferycznych przybyło ponad 1.500 wiernych z terenu diecezji ełckiej.

„Odmawiajcie różaniec” – aktualność prośby Matki Bożej z Gietrzwałdu i Fatimy” – to tytuł wykładu wygłoszonego przez ks. kan. dr Jacek Gancarka, moderatora Stowarzyszenia Żywy Różaniec. Ks. Gancarek  zaakcentował, że „w naszych czasach przesłanie z Fatimy i Gietrzwałdu jest coraz bardziej aktualne, gdy pytamy o rozeznanie tożsamości chrześcijańskiej w Europie” i zachęcał do gorliwej modlitwy różańcowej: „Módlmy się na różańcu i sami zachęcajmy do tej modlitwy. Bądźmy sami misjonarzami w naszych środowiskach, głosząc dzieło różańcowe”. 

Centralnym punktem Kongresu była uroczysta Msza św., której przewodniczył i homilię wygłosił bp Jerzy Mazur, biskup ełcki.

„Gromadzimy się w Sanktuarium Matki Bożej Różańca Świętego w Krasnymborze na I Kongresie Różańca Diecezji Ełckiej. Przychodzimy do Matki Boga i naszej Matki, by powierzyć Jej nasze troski i kłopoty, problemy i trudności, ale także nasze radości, marzenia i nadzieje. Przychodzimy, by wsłuchać się w głos naszej Matki i zawierzyć Jej siebie, (…)by Jej powiedzieć w tych niełatwych czasach: „Maryjo, prowadź, bo Ty znasz drogę’” – mówił biskup w homilii i dodał – „Pragniemy w tym jubileuszowym roku naszej diecezji jeszcze bardziej wsłuchać się w prośbę Maryi, Matki Kościoła kierowanej do nas. Słowa Jej prośby brzmią: „Odmawiajcie Różaniec”. Te słowa są hasłem organizowanego przez nas I Kongresu Różańcowego Diecezji Ełckiej”.

Biskup ełcki wyjaśniał, że „Maryja jest obecna w Kościele i z Kościołem. Zatroskana o nasze zbawienie ciągle przychodzi, objawia się w różnych miejscach świata i wzywa do nawrócenia, pokuty, modlitwy różańcowej”. Biskup przypomniał znaczenie pierwszych pięciu sobót miesiąca i zachęcał do kontynuacji i rozpoczęcia praktyki nabożeństwa wynagradzającego w pierwsze soboty miesiąca we wspólnotach parafialnych i indywidualnie. Wyjaśniał również, że z woli Bożej Niepokalane Serce Maryi jest ratunkiem dla grzeszników.

Ukazując orędzia płynące z objawień Matki Bożej w Fatimie i Gietrzwałdzie, pasterz diecezji ełckiej wskazał, że te przesłania są nadal dla nas aktualne i zachęcał do modlitwy różańcowej, jako jedynego ratunku na uderzające w nas zagrożenia, ideologie i problemy: „Matka Boża zachęca, byśmy zaciągnęli się do tej walki Jej Boskiego Syna, zwłaszcza przez codzienne odmawianie Różańca w intencji pokoju na świecie i w intencji rodzin”. Podkreślał, że „droga duchowa, droga modlitwy różańcowej prowadzi nas do walki z grzechem, wadami narodowymi, nałogami a to prowadzi nas do nawrócenia, do wewnętrznej wolności”. 

Bp Mazur życzył, aby Rok Jubileuszowy diecezji ełckiej „stał się kolejnym bodźcem, by żyć treścią Orędzia z Gietrzwałdu i Orędzia fatimskiego, wzywającego do odmawiania różańca, pokuty i nawrócenia”, a Kongres Różańcowy był „rozprostowaniem nóg przed drogą, która nas czeka”. Zachęcał do powstawania nowych Róż Różańcowych i innych wspólnot różańcowych w parafiach: „uczyńmy wszystko, aby wspólnoty różańcowe wybuchły na nowo ogniem modlitwy w intencji pokoju, rodziny, o powołania kapłańskie, zakonne, misyjne i do małżeństwa sakramentalnego oraz w intencji misji i misjonarzy”.

Na zakończenie przytaczając słowa św. O. Pio, który powiedział: „Matka Boża nigdy nie odmówiła mi łaski, o którą prosiłem, modląc się na różańcu”, ordynariusz życzył, aby „także te słowa stały się dla każdej z was i każdego z was zachętą do odmawiania modlitwy różańcowej. Pamiętajmy Różaniec ma moc, jest bronią przeciwko złu i tarczą przeciwko grzechowi. Różaniec jest skarbem odkrywajmy go i pomagajmy innym go odkrywać”.

Przed obrazem Pani Krasnobrodzkiej, bp Jerzy Mazur dokonał Aktu Zawierzenia Matce Najświętszej   z okazji Jubileuszu 30-lecia  Diecezji Ełckiej.

Źródło: diecezjaelk.pl




Matka Boża Patronka Rowerzystów

W uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego abp Adam Szal poświęcił kapliczkę z wizerunkiem Matki Bożej Patronki Rowerzystów na błażowskim Wilczaku. To pierwszy taki obraz w Polsce.

Uroczystość rozpoczęła się Mszą święta z okolicznościową homilią, podczas której metropolita przemyski zwracał uwagę wiernych na fakt, że nasze życie można porównać do drogi. – Nasze życie jest drogą. Nieraz prostą, jasną i pełna sukcesów, ale bywa też, że droga prowadzi tak jak tutaj na Wilczak, pod górę i z góry, i są zakręty i miejsca nie zawsze równe. Życie jest wielką podróżą – powiedział hierarcha i dodał, że celem tej drogi jest Niebo, czyli spotkanie z Bogiem.

Abp Szal przypominał też, że przykładem kroczenia drogą ku Bogu jest dla nas Maryja, której wizerunek został w tym dniu poświęcony. – Wpatrujemy się przede wszystkim w Chrystusa, ale też w tych, których postawił na naszej drodze. Wśród tych osób szczególnie bliskich nam, katolikom jest Najświętsza Maryja Panna. Niech ona będzie naszą przewodniczką – powiedział kaznodzieja.

Z kolei ks. Jacek Rawski, proboszcz parafii w Błażowej zaznacza, że zarówno miejsce, jak i ustawiony w nim wizerunek są wyjątkowe. – Mamy tutaj chyba pierwszy w Polsce taki obraz Matki Bożej Patronki Rowerzystów, a dzięki temu, że drogi przez Wilczak stają się coraz bardziej znane i są w krajowym systemie dróg rowerowych, to bardzo cieszymy się z tego, że możemy tutaj gościć tylu rowerzystów – mówi ks. Rawski.

Po zakończonej Mszy Świętej abp Adam Szal poświęcił kapliczkę z wizerunkiem Matki Bożej Patronki Rowerzystów.

Źródło: eKAI




Fatimska lekcja miłości

10 grudnia 1925 r. w hiszpańskim mieście Pontevedra siostrze Łucji objawiła się Najświętsza Maryja Panna wraz z wyniesionym na świetlistej chmurze Dzieciątkiem Jezus. Położywszy rękę na ramieniu Łucji, pokazała jej swoje Serce otoczone cierniami, a Dzieciątko Jezus skierowało do niej te słowa:

„Miej współczucie dla Serca twojej Najświętszej Matki, pokrytego cierniami, którymi niewdzięczni ludzie ranią Je w każdej chwili, i nie ma nikogo, kto by w akcie Zadośćuczynienia usunął je”.

Wówczas Najświętsza Maria Panna powiedziała:

„Spójrz, Moja córko, na Moje Serce, otoczone cierniami, którymi niewdzięczni ludzie ranią Mnie w każdej chwili przez swoje bluźnierstwa i niewdzięczność. Ty przynajmniej staraj się mnie pocieszyć i ogłosić w Moim imieniu, że obiecuję towarzyszyć w chwili śmierci, ze wszystkimi łaskami potrzebnymi do zbawienia tym osobom, które w pierwsze soboty pięciu kolejnych miesięcy przystąpią do Sakramentu spowiedzi, Komunii świętej, odmówią pięć dziesiątków różańca i dotrzymają Mi towarzystwa przez piętnaście minut, podczas medytacji piętnastu tajemnic Różańca, z zamiarem Zadośćuczynienia Mojemu Niepokalanemu Sercu”.

Przesłanie z Pontevedra było realizacją obietnicy, jaką 8 lat wcześniej Matka Boża dała Łucji w Fatimie:

„Jezus chce posłużyć się tobą, aby ludzie Mnie lepiej poznali i pokochali. Chce On ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Tym, którzy je przyjmą, obiecuję zbawienie. Dusze te będą tak drogie Bogu, jak kwiaty, którymi ozdabiam Jego tron” (13 czerwca 1917 r.).

„Przybędę, aby prosić … o Komunię wynagradzającą w pierwsze soboty miesiąca” (13 lipca 1917 r.).

Kochać jak Bóg

W tych kilku prostych zdaniach wypowiedzianych przez Niepokalaną Pan Bóg objawił człowiekowi wszystko, czego on potrzebuje wiedzieć dla zbawienia swojej duszy. Dał poznać swoją wolę: aby Matka Boża była lepiej znana i kochana. Co więcej, przedstawił środek, który niezawodnie doprowadzi każdego człowieka dobrej woli do tego poznania i do miłości ku Niepokalanej.

W Fatimie Pan Bóg przychodzi do ludzi po raz kolejny. I po raz kolejny próbuje nauczyć ich miłości. Nie interesownej zażyłości czy egoistycznego przywiązania, ale miłości Bożej – takiej, jaką On sam jest. Miłości, która otwiera drogę do zjednoczenia się z Nim samym.

Co prawda Bóg jest stale zjednoczony ze swoim stworzeniem w sposób naturalny [1]. W Fatimie tłumaczy jak wstąpić na drogę zjednoczenia nadprzyrodzonego. Dokonuje się ono gdy dwie wole – Boska i ludzka, są zupełnie zgodne. Gdy jest w nich podobieństwo miłości.

Tej zgodności w pożądaniu umysłowym, jakim jest wola, drogę otwiera Niepokalana. Pan Bóg  zachęca dusze, aby pokochały tę samą osobę, którą On bezgranicznie ukochał – Niepokalaną. Dzięki temu zespoleniu w miłości do Niej, On chce się z człowiekiem zaprzyjaźnić, pomimo ludzkiej niewierności. Chce, aby człowiek przez to nadprzyrodzone zjednoczenie upodobnił się do Niego.

Pan Bóg w Fatimie nie pozostawia miejsca na domysły i spekulacje. Jego wola jest przedstawiona w sposób jasny i precyzyjny. Aby zbawić nasze dusze i dusze nam powierzone, musimy poznać i pokochać Matkę Niebieską.  A będzie to możliwe, gdy wynagrodzimy Jej choć po części cierpienie zadawane Jej Niepokalanemu Sercu, odprawiając nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca.

Intencja najważniejsza

W jednym z kolejnych objawień, 15 lutego 1926 r., Pan Jezus przedstawia siostrze Łucji naukę, która stanowi warunek pełnego poznania i umiłowania Matki Bożej i kwintesencję każdego nabożeństwa do Niej, także nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca. Zanim to nastąpi, siostra Łucja próbuje tłumaczyć Panu Jezusowi, że jej spowiednik twierdzi, że takie nabożeństwo już istnieje.

I rzeczywiście, prywatne objawienia dotyczące nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca w duchu zadośćuczynienia miała już pod koniec XIX wieku pobożna tercjarka siostra Maria Inglese. Wstąpiwszy do zakonu Sióstr Serwitek doprowadziła do reformy reguły zgromadzenia właśnie w duchu wynagradzania Niepokalanemu Sercu Maryi. Do działalności tej bardzo gorąco Marię Inglese zachęcał sam Ojciec św. Pius X, który 13 czerwca 1912 r. przyznał nabożeństwu pierwszych sobót miesiąca odpust zupełny dla dusz czyśćcowych. Warunkiem odpustu była spowiedź, Komunia, modlitwa w intencjach Ojca św. oraz pobożna praktyka w duchu zadośćuczynienia ku czci Niepokalanej Dziewicy.

Prośba, jaką Matka Boża przedstawiła siostrze Łucji w 1925 r. w Pontevedra, była zatem jedynie powtórzeniem tego, co papież św. Pius X ogłosił i zatwierdził swoim autorytetem już 13 lat wcześniej. Nabożeństwo cieszyło się coraz większą popularnością we Włoszech i w Europie. A jednak mimo to, Pan Jezus wyraził Łucji swoje niezadowolenie, ponieważ wiernym odprawiającym to nabożeństwo brakowało gorliwości i czystości intencji:

„Prawdą jest, Moja córko, powiedział Pan Jezus do s. Łucji, że wiele dusz zaczyna [odprawiać nabożeństwo – przyp. red.], lecz mało trwa do samego końca, a ci, którzy trwają robią to, aby otrzymać obiecane łaski. Dusze, które odprawiają nabożeństwo pięciu pierwszych sobót z zapałem i w duchu zadośćuczynienia Sercu ich Niebieskiej Matki, są mi milsze niż te, które odprawiają piętnaście, ale są letnie i obojętne”.

Matka Boża zawsze przynosząc jakiś dar Niebios obiecuje łaski w zamian: swoją opiekę − za odmawianie Różańca, uwolnienie z czyśćca − za przyjęcie Szkaplerza, czy wreszcie zbawienie(!)− za praktykowanie nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca. Znając interesowne myślenie współczesnego człowieka, chce go zachęcić, ofiarując jakieś dobra w zamian.

W objawieniu w Pontevedra Pan Jezus tłumaczy, że Jemu zależy, aby w nabożeństwie pierwszych sobót ludzie przestali szukać własnego zysku, ale żeby poświęcili się mu dla jedynej istotnej przyczyny, to jest dla miłości ku Niepokalanej. Jak naucza Pan Jezus, w nabożeństwie tym najistotniejszy jest duch, w jakim jest ono odprawiane – duch wynagrodzenia cierpieniom nieustannie zadawanym Matce Bożej. Taka intencja jest miła Panu Bogu.

Tylko duch zapału, jaki towarzyszy tej pobożności maryjnej ma dla Niego znaczenie. Pogardza On duszami letnimi i obojętnymi, które liczą tylko na specjalne łaski czy jakieś inne duchowe dobra. Panu Bogu zależy, abyśmy skierowali swoją słabą ludzką wolę na jedyne Dobro, które On ukochał i w ten sposób pobudzili swoją wolę do działania Jemu miłego.

Jak latarnia morska

Duszom, u których zachodzi to podobieństwo do Pana Boga w miłości, dane jest z Nim zjednoczenie [2], warunek prawdziwego szczęścia. Miłość, jak to nauka katolicka wiele razy podkreśla, to nie emocje, uczucia czy doznania. Kochać to zrozumieć, co jest dla drugiej osoby dobre i pomagać jej w osiągnięciu tego dobra, nawet własnym kosztem. Taka miłość rozumna prowadzi do jedności. Aby ukochać Pana Jezusa i Niepokalaną trzeba się wsłuchać w Ich słowa, w Ich wolę; zrozumieć czego chcą dla ludzi i zaprzeć się własnej woli, realizując ten Ich zamiar.

Obecne czasy obfitują w wielość dóbr i dróg, jakie do nich prowadzą. Nawet w obrębie Kościoła katolickiego istnieje taka różnorodność: trzeba dbać o katolicką rodzinę, o katolickie wychowanie, o dobrą katolicką prasę, o piękno, w katolickim tego słowa znaczeniu. To, co wyłania się z tej wielości celów często nie ma nic wspólnego z jednością, a raczej staje się zarzewiem antagonizmu. To, co dla jednego może być dobrem, dla innego może mieć jedynie jego pozór.

Dlatego na te trudne czasy podziałów Pan Bóg wykłada nam Naukę Fatimską. Chciejmy tego, czego On chce: Poznawać i kochać Niepokalaną, być wiernym Jej woli, Jej nakazom i nabożeństwu, jakie ofiarowała światu, aby go uratować przed duchową zagładą. Przesłanie Fatimskie jest niczym latarnia morska dla statku, który nocą dryfuje na wzburzonym morzu. Oto wyzwanie dla apostoła czasów ostatecznych: dać się prowadzić jak zagubione dziecko światłu Niepokalanej, odprawiając nabożeństwo pięciu pierwszych sobót miesiąca z zapałem i w duchu zadośćuczynienia Jej Niepokalanemu Sercu.

AW

Tekst powstał na podstawie serii artykułów brata Michała od św. Trójcy opublikowanych w miesięczniku „Fatima Crusader”, nr 49, lato 1995.

[1] Naukę o zjednoczeniu naturalnym i nadprzyrodzonym wykłada Św. Jan od Krzyża w: „Droga na Górę Karmel”, księga II, rozdz. 5, Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 2010.

[2] Św. Jan od Krzyża, op. cit.




Kielce poświęcone Matce Bożej

7 maja to w diecezji kieleckiej uroczystość Matki Bożej Pośredniczki Wszystkich Łask. Mieszkańcy miasta czczą ją jako Matkę Bożą Łaskawą Kielecką.

Tegorocznym obchodom odpustu towarzyszyła uroczysta Msza Św., zawierzenie miasta Matce Bożej oraz procesja różańcowa ulicami Kielc. W uroczystościach uczestniczyli księża biskupi, kanonicy i dziekani oraz liczni wierni.

Cudowny obraz z wizerunkiem Matki Bożej z Dzieciątkiem to dzieło nieznanego autora z przełomu XVI/XVII wieku. W 1600 r. podarował go kolegiacie kieleckiej kanonik krakowski Wojciech Piotrowski. Szczególne nabożeństwo mieszkańców Kielc i okolic do Matki Bożej wiąże się z erygowanym przy kieleckiej kolegiacie Arcybractwie Różańcowym w 1626. W XVII wieku pojawił się na nim napis: „Matka Boża Łaskawa Kielecka”. Wizerunek był koronowany w 1630 roku. Od 2016 r. w każdą sobotę w katedrze kieleckiej odprawiana jest Nowenna do Matki Bożej Łaskawej.

Źródło: misyjne.pl




Święty Józef Rzemieślnik

Józef, aby uniknąć lenistwa i zapewnić sobie godne utrzymanie, zajmował się rzemiosłem. Chociaż rodzina Józefa od dawna była pozbawiona swej rodowej świetności i zmuszona do skromnego życia, nie przypuszczamy, że byli aż tak bardzo ubodzy, by musieli prosić czasami o jałmużnę. Niektórzy tak o nich myśleli, tłumacząc swoje przypuszczenie głównie koniecznością, w jakiej Józef miał się znaleźć, zajmując się pracą fizyczną, oraz pogardą, jaką z tego powodu, według wspomnianych myślicieli, mieliby okazywać Józefowi jego rodacy. Aby obalić takie przejaskrawienie, wystarczy odwołać się do innych szczególnych okoliczności w życiu Józefa i przypomnieć sobie zwyczaje jego narodu.

Józef rzeczywiście był biedny, ale nie był żebrakiem. Fakt, że pracował w zawodzie, który wymagał pracy fizycznej, nie mógł być powodem, dla którego jego stan byłby traktowany jako nędzny czy godny pogardy. W przypadku Hebrajczyków, którzy nadal zachowali wiele prostych i prymitywnych zwyczajów Patriarchów, zawód rzemieślnika, choć nie postrzegany jako szlachetny czy wybitny, nie był uważany za najniższy. Sztuka była szanowana jako użyteczna dla społeczeństwa, a dobry rzemieślnik był przedkładany nad najbogatszego kupca. Co więcej, każdy ojciec rodziny był zobowiązany przez prawo do tego, aby nauczyć swoje dzieci jakiegoś zawodu, nawet jeśli miałyby go nie praktykować, tak aby nie podejmowały się nieuczciwych zajęć lub nie stawały się ciężarem dla innych. I tak na przykład św. Paweł, urodzony w stanie wolności obywatela rzymskiego i uczony doktor prawa, które studiował u stóp Gamaliela, posiadł w młodości sztukę wyrobu namiotów, którą potem praktykował jako Apostoł, aby nie być nikomu ciężarem.

Jeśli chodzi o rzekomą pogardę względem Józefa, jaka miałaby się kryć w wypowiedziach jego rodaków, które zapisali św. Marek i św. Mateusz, to nie jest ona ani prawdziwą, ani naturalną wymową tych wypowiedzi. W Ewangelii św. Marka w odniesieniu do Pana Jezusa czytamy: „Wyszedł stamtąd i przyszedł do swego rodzinnego miasta. A towarzyszyli Mu Jego uczniowie. Gdy nadszedł szabat, zaczął nauczać w synagodze; a wielu, przysłuchując się, pytało ze zdziwieniem: «Skąd On to ma? I co za mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce! Czy nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także Jego siostry?». I powątpiewali o Nim”. Te słowa ludzi z Nazaretu wydają się raczej wyrażać zdumienie niż pogardę, jednak jest to zdumienie pomieszane z zazdrością. Nie widzieli, aby Pan Jezus chodził do szkół. Był im znany jako stolarz i syn cieśli. Z jednej strony byli zdumieni mądrością i wiedzą, które posiadał, oraz cudami, których dokonywał, a z drugiej strony byli urażeni autorytetem, z jakim przemawiał. Jak bowiem jest powiedziane w innym miejscu, że nauczał ich jak mający władzę, a nie jak ich uczeni w Piśmie i faryzeusze. Słowa i zachowanie ludzi nie wskazywały na pogardę ani w odniesieniu do Jego statusu życia, ani zajęcia.

Ponadto zawodem, którym trudnił się Józef, nie wzgardził i nasz Boski Mistrz w swojej młodości, dając nam przykład pokory i pracowitości. Co więcej, już w swoim rzekomym ojcu przygotował przykład, za którym On sam w milczeniu podążał. Uznając bowiem nawet wymagania jego stanu, mamy pełne prawo wierzyć, że Józef oddał się temu zamiłowaniu z powodu swego szacunku i miłości do pracy, a co ważniejsze – z upodobania do ubóstwa. Każdy człowiek jest zobowiązany do pożytecznego wykorzystania darów, które otrzymał od Boga, zarówno duchowych, jak i cielesnych, każdy zgodnie ze swoim stanem życia. Bóg, jak czytamy w Piśmie Świętym, umieścił Adama, jeszcze niewinnego, w ziemskim raju, aby go zachować i ubrać. A Józef, uformowany w tej szkole, chociaż wywodził się z rodu królów, nie tylko nie wstydził się wyglądać na biednego, ale prowadził od najmłodszych lat, jak mamy powody wierzyć, życie w znoju, unikając w ten sposób lenistwa i tego, co jest często towarzyszem lenistwa – rozpusty i wad z niej płynących. W różnych czasach wielu, jak on, popada w nędzę i w niższy status społeczny, ale niewielu wie, jak to docenić. Czują się zmuszeni do uprawiania mozolnego i uniżonego rzemiosła i rzadko potrafią zauważyć, że to, co od czasu upadku stało się dla człowieka koniecznością, może być dla niego jednocześnie niebiańskim dobrodziejstwem. Praktykowane rzemiosło lub zawód mogą stać się w ich rękach środkiem obliczonym na pogłębianie ich uświęcenia. Fakt, że obecnie stosunkowo niewiele osób wie, jak odpowiednio cenić ubóstwo, i że w Izraelu pod Starym Prawem taka wartość była prawie w ogóle nieznana, świadczy o doskonałości św. Józefa – doskonałości, którą posiadał na wiele lat przed czasem, gdy Typ wszelkiej doskonałości pojawił się wśród ludzi, zanim Mądrość Wcielona otworzyła swoje usta, aby oznajmić światu pocieszającą prawdę: „Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie”.

Źródło: E. H. Thompson, Life and Glories of St. Joseph. Dublin 1888. (tłum. Cor Eorum).




Matka Bolesna – wzór dla cierpiących

Frederick William Faber „Matka Bolesna, wzór dla cierpiących” PDF.

W piątek przed Niedzielą Palmową, w piątym tygodniu Wielkiego Postu, w tygodniu Męki Pańskiej, obchodzimy wspomnienie Matki Bożej Bolesnej. W niektórych krajach katolickich określany jest jako Piątek Boleści i stanowi początek obchodów Wielkiego Tygodnia. Odbywa się dokładnie na tydzień przed Wielkim Piątkiem. Tego dnia skupiamy się na emocjonalnym bólu, jaki Męka Jezusa Chrystusa zadała jego Matce, Najświętszej Maryi Pannie, czczonej pod tytułem Matki Bożej Bolesnej. Z tej okazji publikujemy elektroniczną wersję książki autorstwa Fredericka Williama Fabera „Matka Bolesna, wzór dla cierpiących”. Pobierz książkę tutaj.




Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie

Niewątpliwie wielkie zdumienie, godne naszego najwyższego podziwu, budzi fakt, że wypełnienie wszystkich tych tajemnic i wszystkiego, co się z nimi wiąże, Najwyższy pozostawił w rękach pokornej dziewicy i uzależnił od Jej fiat. Było to jednak bezpieczne, bowiem zostało pozostawione mądrości i hartowi „mężnej niewiasty”, która nie zawiodła pokładanej w Niej ufności. Dzieła dokonane w samym Bogu nie wymagają współpracy ze stworzeniem ani też nie dopuszczają jego udziału. Dlatego Bóg nie oczekuje od stworzeń zgody na działanie ad intra. Jednak w Jego dziełach ad extra, Jego dziełach warunkowych jest inaczej. Wśród nich największe było Jego stanie się człowiekiem. I nie uczyniłby tego bez współpracy Najświętszej Maryi Panny lub bez Jej dobrowolnej zgody. Pragnął razem z Nią i przez Nią dać spełnienie i koronę wszystkich swoich dzieł, abyśmy uznali, że to dobrodziejstwo przyszło do nas od Matki Mądrości i naszej Naprawicielki. Ponadto Bóg pragnął, aby Maryja wyraziła zgodę całym swoim bytem, intelektem, sercem, wolą i aby Jej odpowiedź była przystająca do najwznioślejszej z tajemnic. A Najświętsza Panna rozpoznała wszystko, co wynikało z tej zdumiewającej propozycji. Widziała wszystko, co zależało od Jej odpowiedzi – wypełnienie się proroctw i obietnic danych przez Boga, najmilszą i najprzyjemniejszą ofiarę, jaką kiedykolwiek złożono lub jaką kiedykolwiek można było Mu złożyć, otwarcie bram raju, zwycięstwo i triumf nad piekłem, odkupienie całej ludzkości, zaspokojenie i zadośćuczynienia Bożej sprawiedliwości, fundament nowego prawa łaski, chwałę ludzi, radość aniołów i wszystko, co będzie zawarte w Jednorodzonym Synu, który przyjął postać sługi w Jej łonie. Wszystko to ukazało się wspaniałemu i bosko oświeconemu intelektowi tej wielkiej Damy.
Po naradzie z aniołem i po rozważeniu tej najwznioślejszej tajemnicy, Jej duch został wzmocniony i wyniesiony do takiego poziomu podziwu i czci, a Ona sama uczyniła akt miłości Bożej tak intensywny, że Jej najczystsze serce, siłą tego aktu i pod jego presją, uroniło, jak pisze Maria z Agredy, trzy krople czystej krwi, z których Duch Święty ukształtował Ciało Chrystusa, naszego Pana. W ten sposób substancja, z której zostało urzeczywistnione Najświętsze Człowieczeństwo Słowa była przekazana przez najczystsze Serce Maryi, poprzez prawdziwy i żarliwy akt miłości. Jest to piękna myśl, która raz zasugerowana, pozostaje z nami na stałe, gdyż pozwala nam ona pełniej i głębiej uświadomić sobie współdziałanie Najświętszej Maryi Panny w dziele naszego odkupienia.
W tej samej chwili, gdy miłość wywołała ten nadprzyrodzony skutek, Maryja pochyliła głowę z najgłębszą pokorą i złożywszy ręce, powiedziała: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego”. Zbawienie świata oczekiwało zgody Maryi. Maryja wyraziła zgodę i świat został zbawiony. W jednej chwili dokonało się w Niej dzieło Wcielenia i Maryja stała się Matką Boga. Najświętszą Pannę pochłonęła ekstaza i zalały Ją strumienie niebiańskiej radości. Stała się tabernakulum Boga Żywego. Legiony aniołów zstąpiły, aby uczcić Ją jako swoją królową i oddać cześć Boskiemu Słowu, które stało się w niej Ciałem. A Gabriel, wypełniwszy swoją misję, po głębokim przyklęknięciu, powrócił na dwór niebieski.

Źródło: E. H. Thompson, The Life and Glories of St. Joseph, Dublin 1888.

Ilustracja: Bartolomé Murillo, Zwiastowanie (domena publiczna).




Poświęcenie Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi

W dniu 25 marca br. Ojciec Święty Franciszek dokonał poświęcenia Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi. W akcie wzywał między innymi: “My zatem, Matko Boga i nasza Matko, uroczyście zawierzamy i poświęcamy Twojemu Niepokalanemu Sercu siebie samych, Kościół i całą ludzkość, a zwłaszcza Rosję i Ukrainę. Przyjmij ten nasz akt, którego dokonujemy z ufnością i miłością; spraw, aby ustały wojny, i zapewnij światu pokój”.

Kilka dni wcześniej Papież napisał list do biskupów całego świata, prosząc ich, by wraz ze swymi kapłanami, zakonnikami i wiernymi przyłączyli się do tego aktu, spełniając w ten sposób prośbę Matki Bożej, aby poświęcenie Rosji Jej Niepokalanemu Sercu zostało dokonane przez Ojca Świętego w łączności z biskupami na całym świecie.

Akt poświęcenia był odpowiedzią na prośbę Matki Bożej, wyrażoną w Fatimie słowami: “Przybędę, aby prosić o poświęcenie Rosji memu Niepokalanemu Sercu i o Komunię św. wynagradzającą w pierwsze soboty. Jeżeli moje życzenia zostaną spełnione, Rosja nawróci się i zapanuje pokój, jeżeli nie, bezbożna propaganda rozszerzy swe błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowanie Kościoła, dobrzy będą męczeni, a Ojciec Święty będzie musiał wiele wycierpieć. Różne narody zginą. Na koniec jednak moje Niepokalane Serce zatriumfuje. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, która się nawróci i przez pewien czas zapanuje pokój na świecie”.

Źródło: KEP, Vaticannew.va, Sekretariat Fatimski.




Apel Abp. Gądeckiego ws. poświęcenia Rosji NSM

Poniżej publikujemy pełny tekst Apelu:

APEL
PRZEWODNICZĄCEGO KONFERENCJI EPISKOPATU POLSKI
W ZWIĄZKU Z PROŚBĄ OJCA ŚWIĘTEGO FRANCISZKA

W związku z trwającą agresją zbrojną Rosji w Ukrainie, dnia 25 marca br., w Uroczystość Zwiastowania Pańskiego, Ojciec Święty Franciszek dokona Aktu Poświęcenia Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi. Jednocześnie Papież prosi, aby pasterze i wierni na całym świecie trwali w tym samym czasie zjednoczeni na modlitwie, pod przewodnictwem Biskupa Rzymu.

Kościół w Polsce pragnie odpowiedzieć na to papieskie wezwanie, dlatego zwracam się z apelem do wszystkich księży biskupów, kapłanów, osób życia konsekrowanego i wszystkich wiernych, aby tego dnia we wszystkich katedrach i kościołach w Polsce o godz. 17:00, w jedności z Następcą Świętego Piotra, wznieść modlitwy do Boga, odmawiając Akt Poświęcenia Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi. Proszę również, by tego dnia odprawić Eucharystię w intencji pokoju w Ukrainie oraz nawrócenia Rosji.

Powierzając Dobremu Bogu sprawę pokoju w Ukrainie i świecie, z serca wszystkim błogosławię, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.

+ Stanisław Gądecki
Arcybiskup Metropolita Poznański
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski

Warszawa, dnia 18 marca 2022 roku

Źródło: https://episkopat.pl